Związek Nauczycielstwa Polskiego
Zarząd Oddziału w Sandomierzu

Demonstracja przed MEN

24 kwietnia 2019

Relacja Głosu Nauczycielskiego z demonstracji ZNP przed MEN 23.04.2019

Postulat 30-procentowej podwyżki jest nieprzekraczalny. To istota naszego protestu pracowniczego i od tego nie odstąpimy – zapewnił prezes ZNP Sławomir Broniarz podczas wtorkowej manifestacji przed siedzibą MEN w Warszawie.

Przed gmach Ministerstwa Edukacji Narodowej w al. Szucha w Warszawie przyszły tysiące nauczycieli, pracowników administracji i obsługi szkół, rodziców i uczniów. To już kolejna manifestacja, jaka w ostatnich trzech latach przyszła przed MEN. I kolejna, która spotkała się z brakiem odpowiedzi ze strony minister Anny Zalewskiej. – Ta brama dzieląca nas od ministerstwa nigdy nie została otwarta, a pani minister nigdy do nas nie przyszła. Gdzie jest pani minister? – pytała Dorota Łoboda, radna i organizatorka ruchów zrzeszających rodziców niezadowolonych reformą edukacji.

– Witam tych, którzy postanowili wyrazić dezaprobatę wobec działań szefowej MEN Anny Zalewskiej i tego, co się dzieje w edukacji – mówił prezes ZNP Sławomir Broniarz. – To, że dzisiaj przyszło nas tyle osób, że tak licznie protestujemy, jest dla nas niezwykle ważne. Bo pokazuje, że nauczyciele nie chcą polityki. Chcą dobrej szkoły. Na tym nam zależy. Chcemy mieć warunki materialne i organizacyjne niezbędne do godziwego funkcjonowania jako nauczyciele i pracownicy oświaty. Nie damy sobie wmówić, że to jest robione na czyjeś zlecenie, życzenie, czy w porozumieniu z jakimś działaczem partyjnym. To nasz protest – dodał.

Prezes Związku przypomniał, że rząd miał wystarczająco dużo czasu na rozmowy z protestującymi nauczycielami, ponieważ decyzję o sporze zbiorowym ZNP podjął 10 stycznia br. – Dzisiaj niczego nie kończymy. W dalszym ciągu jesteśmy w stanie strajku o godność nauczyciela, godność pracownika oświaty – podkreślił Sławomir Broniarz.

– Zdajemy sobie sprawę z emocji, jakie wywołuje ten strajk. Dlatego dziękujemy rodzicom i samorządom oraz wszystkim tym, którzy nas wspierają, którzy wiedzą, w jakiej sytuacji są nauczyciele, którzy nas popierają i podtrzymują na duchu. Serdecznie im za to dziękujemy – mówił prezes Związku.

Przypomniał, że “nauczycielska bieda nie ma żadnych barw politycznych i związkowych”, a “wszyscy jedziemy na tym samym wózku” i “bez względu na barwy związkowe, powinniśmy walczyć o godność zawodu nauczyciela”.

– Od wielu miesięcy mówimy, że polska szkoła musi się zmienić, że oprócz pieniędzy i dobrej płacy zależy nam na dobrej szkole. Żeby dyrektorzy i nauczyciele nie byli związani rozporządzeniami i przepisami, żeby nie byli tylko trybikami w machinie. Chcemy walczyć o autonomię nauczycieli, dyrektorów, pracowników oświaty. Bo szkoła tego potrzebuje. Wiemy, jak mamy uczyć i czego uczyć. Nie potrzebujemy suflerów. Pozwólcie nam spokojnie pracować i dajcie godziwe wynagrodzenie. Nigdy nie zostawiliśmy i nigdy nie zostawimy naszych wychowanków. Chcemy odchudzenia podstawy programowej. Chcemy, żebyśmy jako nauczyciele mieli więcej czasu dla ucznia. Chcemy mieć wpływ na to kogo i czego uczymy, mieli wpływ na lektury – wymieniał prezes ZNP. – Mamy jednych z najlepszych nauczycieli w świecie, ale też najgorzej opłacanych wśród krajów OECD – dodał.